liczba odwiedzin

MENU

Biuro „Ela Travel”😄 przygotowało kolejny, świąteczno-wielkanocny wyjazd.Tym razem wyruszamy w ósemkę (Ela z Darkiem, Iwonka z Zenkiem, Basia ze Stefanem i Mariola z Januszem). Kierunek Austria i Niemcy.Cudną miejscówkę Darek znalazł w miejscowości Bichlbach w Austrii( blisko granicy z Niemcami).Wyruszamy w czwartek (17-tego kwietnia). Na miejsce docieramy po około 11 godzinach jazdy, trochę zmęczeni ale nie na tyle, żeby nie wybrać się jeszcze na spacer. Miejscowość cicha i sympatyczna. Lokum też super. Będzie dobrze.

 

Rano, 18 - go, szybkie śniadanko i wyjeżdżamy do Lindau - bawarskiego miasteczka nad Jeziorem Bodeńskim. Bardzo urokliwa starówka i port, które znajdują się na wyspie z której roztacza się piękny widok na szwajcarskie Alpy. Spacerujemy i chłoniemy atmosferę miasteczka . Jest pięknie. Na szczęście nie pada ( prognozy były mało optymistyczne).W drodze powrotnej odwiedzamy ruiny Zamku Ehrenberg. Miłośnicy współczesnych atrakcji  mogą przejść po najdłuższym na świecie moście wiszącym dla pieszych w stylu tybetańskim ( 406 m). Most wisi na wysokości 114,6 m łączy ruiny zamku z Fortem Claudii). My oczywiście przeszliśmy. Emocji trochę było. No ale, kto jak nie my 🤣🤣

 

W Wielką Sobotę (19.04.25) wyruszamy na lodowiec Zugspitze, pogoda nam dopisuje. Jest ciepło i słonecznie. Po dotarciu na szczyt ( 90- letnim pociągiem zębatym) rozkoszujemy  się pięknymi widokami. Jest jeszcze trochę śniegu i paru 😂narciarzy. Po uczcie dla ducha robimy sobie ucztę dla ciała. Zatrzymujemy się na pysznym jedzeniu w bardzo klimatycznej restauracji. Polecamy szpecle z cebulką, pyyyychota.

 

Później zaliczamy jeszcze spacer po urokliwym Garmisch-Partenkirchen. Miasto bardzo urokliwe, takie bawarskie. Kunszt bawarskiego stylu podkreślony pięknymi malowidłami prawie na każdym budynku, uczta dla oczu .😀Skocznię też widzieliśmy, ale tylko z okien samochodu🤣 Nikt nie chciał skoczyć 🤣

W niedziele (20.04.25), świąteczne śniadanie. Kuchnia zaserwowała: żurek, jajka, białą kiełbasę,  ćwikłę, chrzan, szynkę, ciasto……. . Po śniadaniu wybraliśmy się na długi spacer wokół  jeziora Plansee  (Austria), ponieważ pogoda była naprawdę piękna , to spacer z zimnym piwem na końcu tej wędrówki dał nam ogromną radość.Po powrocie, królewski obiad. Wieczorem zorganizowaliśmy karaoke. Było dużo śmiechu ( śpiewać  przecież każdy może 🤣🤣)

Było jak zwykle cudnie, biuro turystyczne godne polecenia 🥰. Może to będzie nasza nowa tradycja ( to juz trzeci wyjazd).

W poniedziałek (21.04.25)  Monachium. Spacerujemy sobie po urokliwym historycznym centrum i podziwiamy piękna architekturę. Panowie pewnie żałują, że to nie czas Oktoberfest 🥲 ( ale piwko zaliczyliśmy😂). W drodze powrotnej  obejrzeliśmy Zamek Hohenschwangau i Neuschwanstein.I co, ostatnia kolacja , ostatnie śniadanie i w drogę do domu. 

Zdjęcia - Darek G.©  Janusz R.©

Idź do strony głównej 

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.