liczba odwiedzin
MENU
No i kolejna wyprawa .Ela z Darkiem wpadli na pomysł wyjazdu do Hiszpanii i Portugalii. Jak pomyśleli , tak zrobiliśmy 😂. (Ela i Darek, Ania i Irek, Iwona i Zenek, Mariola i Janusz ), wybraliśmy się na prawie trzytygodniowy 9-25.09.2024) wypad. Naszą przygodę poprzedziły przygotowania. Gdzie spać, jakimi samochodami jechać , co zwiedzać. Trochę to zabrało czasu, ale efekt końcowy nas zadowolił. To lecimy .
Z Modlina do Malagi .Tutaj wypożyczyliśmy samochody , tutaj mieliśmy pierwsze dwa noclegi i stąd rozpoczeliśmy zwiedzanie
Mieliśmy też okazję najzwyczajniej w świecie pobyć ze sobą i chociaż czasami jesteśmy „ męcący” lub „wymagający " ( każdy może wybrać sobie swoją wersję 🤣🤣) to ja się piszę na kolejną wyprawę .
Pozdrawiam Maria R.
To był to cudny wspólny czas.
Uczta dla ducha i ciała, bo o tej uczcie dla ciała nie zapominaliśmy.😜 każdego dnia smakowaliśmy różnych potraw charakterystycznych dla danego miejsca czy regionu( owoce morza nigdzie tak nie smakują tak jak tam, a ryby - Elu powiedz sama, czy tak nie jest .), a ile rodzajów wina wypiliśmy😝
Z Porto przemieszczamy się do Madrytu, to stąd wracamy do domu.
Madryt piękny i zatłoczony. Dwa dni na zwiedzanie Madrytu to nie jest dużo , ale zawsze coś. Myślę, że będziemy pamiętali Puerta del Sol i niedźwiadka wspinającego się na drzewo truskawkowe- symbol Madrytu, Palacio Real, Plaza de España z najważniejszą rzeźbą błędnego rycerza Don Kichota no i oczywiście Muzeum Prado.
Wszystko co dobre, niestety się kończy🥲 i nasza wyprawa, też .
Z Porto zapamiętamy dwukondygnacyjny żelazny most Ponte Luis - znak rozpoznawczy tego miasta, dworzec kolejowy i piękne płytki azulejos, kawiarnie „ Café Impetial” w której teraz działa McDonald , przecudną atmosferę Mercado i pyszne wino🤣. No i oczywiście uliczki.
Z Fatimy ruszamy do Nazare. Tutaj zostanie nam w pamięci plaża i piękny zachód słońca ( niestety, to nie był czas na najwyższe na świecie fale, a szkoda, bo pewnie robią wrażenie ). Kolejnym miastem jest Porto.
Następnym miastem na naszej mapie jest Fatima - podziwiamy bazylikę i plac, który może pomieścić pewnie parę tysięcy wiernych.
Z Sintry jedziemy do Obidos- to piękne otoczone murami średniowieczne miasto (mury liczą 1,5 km długości i są bardzo dobrze zachowane). Oglądamy tradycyjne domy, brukowane uliczki i imponujący średniowieczny zamek, oczywiście napawamy się atmosfera tego miejsca. Tutaj naszła nas taka refleksja, że w zwiedzaniu nie jest najważniejsze zaliczanie kolejnego muzeum, zamku czy pałacy ale takie bycie tu i teraz , takie obserwowanie ludzi i miejsc. To chyba najbardziej w nas zostaje i to chyba jest najprzyjemniejsze, no jeszcze do tego doliczyłabym jedzenie😍
Drugiego dnia zwiedzamy Sintrę, jej Castelo dos Mouros, stare miasto i Palacio Nacional de Sintra.
Nocujemy w okolicach Sintry. Miejscówka - boska. Śniadanie z widokiem na Ocean.No- kto tak ma 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣tylko my🤣
Jednego dnia „szwendolimy” się po Lizbonie , tutaj obowiązkowo Belem, klasztor Hieronimitów, przejazd zabytkowym tramwajem, winda Justa.
Kolejnym przystankiem była Lizbona. Po drodze jeszcze Cabo da Roca- najbardziej wysunięty na zachód punkt kontynentalnej Europy. Znowu przepiękne widoki. Chciałoby się tak stać i patrzeć i patrzeć bez opamiętania 🤣
Z Hiszpanii przenieśliśmy się do Portugalii ( Albuferia)
Tutaj trochę odpoczynku (plażing) i oczywiście przepiękne klify na wybrzeżu Algarve i słynna jaskinia Benagil. Po prostu - cudo .
Sevilla z kolei zauroczyła nas Placem Hiszpańskim i dzielnicą Santa Cruz . Trochę upał odbierał nam przyjemność ze zwiedzania 🌞😅😅ale przecie nie można mieć wszystkiego
A później - Kadyks - najstarsze miasto w Hiszpanii ( stąd Kolumb rozpoczął swoje dwie wyprawy ). Tutaj oprócz Catedral de Cadiz i Teatro Romanum zapamiętamy Mercado Central de Abastos i niezliczoną ilość różnego rodzaju owoców morza.
Następnie Tarifa, tutaj klimatyczne stare miasto i najbardziej wysunięty na południe kraniec Półwyspu Iberyjskiego.
Następnego dnia zdobywamy Gibraltar. Widoki zapierające dych w piersiach , piękna jaskinia Św. Michała i oczywiście małpy ( wszędzie ich pełno ). Jedna z nich nawet pozowała z Elą do zdjęcia
Kolejnym miejscem, po Rondzie , była Granada, tutaj oprócz pysznego piwa (panowie)😝 zostanie nam w pamięci Katedra no i oczywiście Alhambra
Pierwszego dnia odwiedziliśmy Rondę. Ronda i każde kolejne z odwiedzanych przez nas miejsc jest inne, każde piękne i do każdego chcielibyśmy pewnie wrócić. Ponieważ starałam się w czasie tej podróży opisać to co nas spotkało ( zabytki, droga, noclegi, jedzenie, ceny) to pomyślałam, ze w tym opisie do stronystworzonej przez Darka podam tylko jakąś jedną, dwie rzeczy, które będą nam się z tym miejscem kojarzyły. I tak Ronda będzie nam się kojarzyła z Wąwozem El Tajo dzielącym miasto na dwie części i mostem Puento Nuevo, który je łączy.
Zdjęcia - Darek G.© Janusz R.©
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.